poniedziałek, 31 sierpnia 2009

zatrzymaj wiarę

"żyj na świecie, ale nie żyj światem..."


Z ciszą - brakiem słów dzisiaj się spotkałem, z bladymi twarzami na moście ze słomy, oraz z duchami ludzi z przeszłości. Będąc niestety bardzo śpiącym, długo z gośćmi jednak nie posiedziałem. Wiele pytali, wiele rozważali - przed siebie podążali. Jedni z nich to przodownicy, inni skolei - zagunione dusze. Szukali nie tyle uśmiechu, co bliskości kogoś drugiego - dość miały ciągłych rozczarowań, dość pustych obietnic. Swojego fruwania, czy spacerów, także miały dość, ale co innego jak nie to? Napewno to coś istnieje, póki co stwierdziły, że wystarczy im nielicznych zapach kwiatów na łące, czy powiew wiatru i szum morza o jakim tylko mogą śnić. Są przecież w mieście - mają swoje obowiązki, ale ”marzenia się spełniają - zarówno wasze, jak i nasze” - powiedziała mała dziewczynka idąca z wiernym psem (pomyślicie skąd ona się tu wzięła i to zwierzę - musi byc przecież postać z dobrym słowem, że tak pozwolę to so bie określić), „najważniejsze, aby się nie zatracić - żyć w zgodzie z samym sobą - z własną, nie narzuconą wiarą” dopowiedziała...

Brak komentarzy: