zatrzymany w niepamięci, trzymam się za rękę...
...zatrzymałem się na jedną, może dłuższą chwilę.
ta bezsilność ogranicza umysł mój,
pewnej akceptacji nadal brak...
zastanawiam sie co to śmiech, chciałbym widzieć go codzień,
wciąż jednak znaleźć go nie mogę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz