nie wiem juz czy to co jest to prawda, czy też nie
wszystko gdzieś zmieniło swój kierunek - zbyt wiele
od siebie tak mało od kogoś, w sumie to jaki tego jest
sens kiedy się starasz - dajesz, a z tego nie masz
nawet dobrego słowa, tylko odgległość w tym określoną,
taką znaczącą bez entuzjazmu jakiegoś po prostu...
rozmawiałem dziś z kimś,
on zauważył smutnego człowieka,
jaki jestem - nie będę o tym mówił,
pełen wad czy zalet - człowiek jak kreda
który przy każdym silniejszym nacisku,
niestety - gdzieś traci swoją część,
prowadząc do pewnego rodzaju rozpadu
trzeba wciąż wierzyć, wciąż śnić o tym,
że jutro będzie lepszy dzień
"not so easy to be hard"
jedno życie, wiele radości
wciąż w nadzieji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz