piątek, 30 stycznia 2009

lepiej, bys nie zwątpił

Poprzez cisze i wszelkiego rodzaju jej następstwa dochodzę do wniosku, że czas się kończy. Przestaję już biec, przestaję być w kilku miejscach, zatrzymałem się gdzieś; pewnego rodzaju moje miejsce ma swój urok, ten koloryt i ciepło świec otacza mnie z każdej strony kiedy tutaj jestem, kiedy zasypiam i kiedy się budzę. Tak jest naprawdę dobrze...

[...] nadzieja istnieje zawsze, do ostatniej chwili. Dlatego właśnie jest nadzieją. Nie możemy jej zobaczyć, ale ona jest dostatecznie blisko naszych twarzy, byśmy poczuli powiew poruszonego powietrza. Jest zawsze tuż obok i niekiedy udaje się nam ją schwytać i przytrzymać na tyle długo, by wygnała z nas piekło.
Jonathan Carroll "Na pastwę aniołów"


Zdrowy rozsądek to rzecz, której każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje.
Benjamin Franklin

czwartek, 29 stycznia 2009

obecnie

Obudziłem się przed chwilą, otworzyłem oczy i zastanowiłem się, jak właściwie być powinno z kolejnymi minutami, godzinami, czy dniami? Wrócić myślami do dnia wczorajszego, czy iść dalej? Oczywiście wybieram to drugie. Odsłaniam żaluzje i mówię, że jest dobrze, a czy na tyle, żebym mógł spojrzeć lżej na otaczające mnie sprawy - liczę że tak, a właściwie chyba nie do końca - więc co ma być to będzie - najważniejsze abym załatwił teraz to, co dla mnie najważniejsze.


[...] nadzieja istnieje zawsze, do ostatniej chwili. Dlatego właśnie jest nadzieją. Nie możemy jej zobaczyć, ale ona jest dostatecznie blisko naszych twarzy, byśmy poczuli powiew poruszonego powietrza. Jest zawsze tuż obok i niekiedy udaje się nam ją schwytać i przytrzymać na tyle długo, by wygnała z nas piekło
Jonathan Carroll Na pastwę aniołów

środa, 28 stycznia 2009

żadnych zmian

Jestem tym kim (czym) jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź. Oboje będziemy szczęśliwi — Barbara Rosiek [Kokaina]

chcąc więcej

poranne przemyślenia


Nic tak nie rozbudza, jak poranna kawa - siedzę przy komputerze i zastanawiam się jak będzie wyglądał ten dzień, oczywiście spokojnie, bo w pracy po prostu, wrócę wieczorem i tak znów będę bliżej kolejnego dnia w tym miesiącu - najczęściej pytam siebie, jak to jest, że ten czas tak szybko płynie? Niedawno jeszcze żegnaliśmy stary rok - cóż, taka kolejność rzeczy - coś się kończy, coś zaczyna - najważniejsze aby się nie poddawać, przyjmować upadki oraz inne smutki i iść dalej, tak będzie najlepiej. Staram sie po prostu wierzyć w te lepsze jutro, że ujrzę więcej kolorów niż dotychczas...

niedziela, 25 stycznia 2009

przebudzenie

między jednym, a drugim

Przedłużająca się żywiołowa radość jest bliżej szaleństwa niż uporczywy smutek, który usprawiedliwia namysł czy nawet zwykła obserwacja, natomiast wykraczająca poza zwyczajowe ramy radość jest wynikiem jakiegoś zaburzenia umysłowego. O ile bycie wesołym jest rzeczą niepokojącą, jeśli weźmie się pod uwagę sam fakt istnienia, o tyle bycie smutnym to naturalny odruch każdego, tego nawet, kto jeszcze nie nauczył się gaworzyć.

Emil Cioran 'Wyznania i anatemy'

zastanowienie

Wiele spraw które dzieją się w Naszym życiu dotyczą zazwyczaj kwestii wiązania końca z
końcem , aby nowe dni nie były dla problematyczne, byśmy idąc obraną ścieżką mogli ułatwiać życie sobie i czuć się właściwie tak jak bardzo tego potrzebujemy. Musimy pamietac o tym, że nigdy nic nie jest tak łatwe, musimy godzić się z codziennością by móc stąpać dalej, nikt i nic nie jest nigdy takie jak byśmy tego chcieli...

..., bo zwykle jest tak że ludzie nie sa przy innych, doszukują się tych

idealnych i niepowtarzalnych, tych którzy "piękniej od innych świecą",

przy których jest lepiej, a lepsze jest jednak to kiedy potrafimy się

wzajemnie szanowac na dobre i na złe, tacy My dla innych...

sztil glada flanta

Brak dźwięków zdolnych wytworzyć wrażenia słuchowe...


...wiąże się z chwilami kiedy tzw cisza jest bardzo wymowna, przydaje się dla każdego w inny sposób, umożliwiając chwile przemyśleń, ukrycia swoich zwątpień,
by innego dnia i o innej porze móc ruszyć dalej...

pustka

Mrok na schodach. Pustka w domu.
Nie pomoże nikt nikomu.
Ślady twoje śnieg zaprószył,
Żal się w śniegu zawieruszył.

Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
I tym śniegiem się ośnieżyć -
I ocienić się tym cieniem
I pomilczeć tym milczeniem.


Bolesław Leśmian: Dziejba leśna, 1938

biegnę i myślę

tak niewiele potrzeba

Dialog jest to wypowiedź wielopodmiotowa - rozmowa dwóch lub większej liczby osób.Dialog jako gatunek literatury stosowanej, utwór literacki, złożony jest z odrębnych wypowiedzi na wspólny temat; nie ma jednak charakteru dzieła dramatyczno-scenicznego i jest zapisany.
W starożytności dialogi były podstawową formą wypowiedzi na temat filozofii, np. dialogi Platona. Popularnym również w renesansie, przykładem z tego okresu jest Krótka rozprawa między trzema osobami: Panem, Wójtem i Plebanem Mikołaja Reja. Dialogiem nazywa się również rozmowę dwóch lub więcej osób w obrębie innego dzieła literackiego: powieści, opowiadania, noweli, itd. Gatunkiem literatury stosowanej jest też "rozmowa", czyli dialog ustny, związany z konkretną sytuacją życiową.


Często jest tak, że chowamy się gdzieś - zastanawiamy się i nie wiemy co się dzieje, a problem najczęściej tkwi w Nas samych, denerwujemy się sytuacją obecnie panującą...czemu tak jest? Wszystko to zasługa Nas samych i tych którzy zamykają się na sprawy dnia codziennego wobec Nas. Nie chowajmy "gdzieś" swoich myśli i słów są one bowiem wartościami priorytetowymi, o wszelkich problemach, czy przemyśleniach należy dogłębnie rozmawiać, analizować i wyciągać wnioski, które będę naszym drogowskazem na jutro, pomocą dla innych,
a także dla Nas samych.

myśli na jutro

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, ale dzisiaj to dar losu,
a dary losu są po to by się nimi cieszyć...


Chociaż jest wiele rzek - w morzu i tak staną się jednym. Chociaż jest wiele kłamstw - jedna prawda obali je wszystkie.

Kiedy pojawia się jedno słońce, ciemność, choćby była nieprzenikniona - znika.

[Saraha]



Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje,

a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury.

[Emily Dickson]

o kilku rzeczach w jednym poście - ułamek

O historii człowieka możemy powiedzieć, że jest ona dość łatwa do przedstawienia. Poszukując interesującego Nas zdarzenia często gdzieś szukamy, błądzimy; rozglądając się wokoło, oraz chcąc precyzyjnie określić nasz cel. Możemy odczuć istniejący banał podczas danej sytuacji. Niech tak już będzie, jednak tak naprawdę może być on dość istotny nie tylko dla Nas samych, ale także dla ludzi będących poza obszarem życiowej każdego człowieka.

Spoglądając na codzienność, zauważamy kwestie których czasem nie powinniśmy. Są one znikome, pojawiają się i znikają; przeglądamy sterty brudów, starając się dokonać selekcji. Ciężko. Czy w ogóle to ma sens?

Oczywiście – niestety nie dla każdego z Nas, bo nie możemy niczego i nikogo mierzyć tą samą miarą. Raz wyjmiemy łyżkę wazową, innym razem mniejszą – łyżeczkę, która znajduje się w cukierniczce. Nie chodzi już o to co znajduje się w środku, bo nie teraz o tym będziemy mówić, ale o tym co i dla kogo, jakie ma znaczenie.

Jednostka ludzka przyjmując wieloraką postać wyznacza to co chcemy zobaczyć, nie zawsze ukazując prawdę. Różniąc się od innych pod wieloma względami, czasem jesteśmy dostrzegalni, innym razem też nie.

Sztuka pokazywania prawdziwego oblicza wzrusza ramionami, ona nie pójdzie na łatwiznę – najbardziej boli, gdy czując coś i idąc za tym gdzieś, tak naprawdę czujemy zanik, ucieczkę, wielką niewiadomą, która woli być gdzieś w oddali, niżeli obok.

W ludzkiej rzeczywistości nie ma miejsca dla zwierząt; dżungla, bo taka jest rzeczywistość jest wielka, pełna wyjątkowości która zapada dość głęboko w różne miejsca – zarówno te dalsze, jak i bliższe; ciągłe życie w pędzie wiąże się z układem nawarstwiających dni moralnego niepokoju i estetycznych więzi populacji. Zgodność przecina kłótnia, wolny rytm niepokój, komedie natomiast dramat...

podziekowanie

kiedy mnie już zabraknie:
http://www.youtube.com/watch?v=8e_gz-q15as
---wersja z opisami---

początek

"Być jak płynąca rzeka" oznacza nie cofać się w przeszłość ale iść do przodu i cieszyć się każdą chwilą dnia , mieć w życiu cel jak i radość z działania i z miłości.Rzeka wszak płynie ciągle do przodu , nie zważając na napotykane przeszkody. Jedynie zmienia wtedy drogę ale ciągle płynie do przodu , nie cofa się. Tak powinien postępować również człowiek .


Czasami jestem myślami przy chwilach, które tak naprawdę istaniały przez krótką chwilę,
przez taki moment w życiu, kiedy mówimy sobie że coś było, ale już nie istnieje, to wszystko
gdzieś zniknęło. Co z tego zostało? To pamięć, to myśli które chcą nami kierować - wskazywać
wytyczne do lepszych dni - nigdy jednak nie możemy powiedzieć, że wszytsko jest łatwe,
musimy stawiać czoło trudnościom, witać je z serdecznością, by w pewien sposób nie dochodzić
do stanu załamania - poczucia bezradności. Każdy z Nas musi wiedzieć że posiada pewną moc o której istnieniu nie wie albo nie chce wiedzieć. To taka moja początkowa myśl na tzw. pierwszy wpis nowego 'second' bloga. Poprzedni gdzieś mi umknął, poszedł w zapomnienie - może tak być nie powinno, ale to moja decyzja - tylko ja odpowiadam za swoje czyny...