Miłość to coś czego nie da się stworzyć na siłe, więc bez nacisku - otwarty na znajomość z kimś do rozmowy przy kawie, piwie, czy winie, wspólny film, czy spacer.
Dla jednych będzie to banalnie proste, dla innych kałopotliwe, a wszystko i tak zależne od miejsca w którym znajduje się człowiek - od jego poglądów, czy samopoczucia, a może
od czegoś jeszcze - nie wiem - niczego nie mogę zakładać, niczego nikomu nie mogę narzucać.
Piszę, bo wiem, że czasami warto powiedzieć, że życie
w pojedynke to juz nie codzienność, z którą jest
nam dobrze - każdy potrzebuje przecież bliskości,
żyjemy sami,ale tak naprawdę myślimy inaczej.
Ważne jest, by być nie tylko dobrym mówcą, ale i osobą, która potrafi wysłuchać drugiego człowieka.
Przyjaźń to cenny dar, o który często dość trudno
- dlatego żyjemy zazwyczaj w układzie dom, praca, pojawiają się znajomi, później wszystko wraca - należy więc walczyć,
a przynajmniej próbować byc czyimś przyjacielem, a może
nie tylko nim - potrzebny jest czas, a czasami chwila.
W zasadzie to normalne, że bywamy zmęczeni
- ja też tak mam nie raz, ale po co więc udajemy kogoś innego i ukrywamy swoje potrzeby, skoro gdzieś na ziemi
może kiedyś pojawi się ten ktoś - warto próbować...
Napisałem to, iż chciałbym poznać człowieka, który preferuje "domatorski" tryb życia, niżeli kluby czy dyskoteki. Zależy mi na facecie z głową na karku,
który ma świadomość jak wygląda życie we dwoje
- wspólne "obcowanie", zasypianie czy budzenie się, planowanie wolnych chwil, gospodarowanie odpowiednio czasem i kontrolowanie tego co najważniejsze, nie zapominając o chwilach całkowitego lenistwa i wyjściach do pracy, jak i powrotach z niej. Marzą mi się wspólne wyjazdy, zarówno te dalsze,
jak i bliższe - życie to nie bajka - pełne wzlotów
i upadków uczy jak żyć, by podążać za marzeniami
i szanować to co mamy.
Wole unikać przygód, układów czy nieszczerych relacji, albo coś jest albo nie i tyle, to jest właśnie moje zdanie.
Ogólnie normalny ze mnie facet, czasem spontaniczny
- tu trzeba mnie poznać, nie lubię pisania o sobie - możesz mnie kochać lub nienawidzić, ale jedno o co Cie proszę nigdy nie oceniaj książki po okładce - niezależnie od rodzaju znajomości...
...życie nauczyło mnie, że nie ma co gnać - pędzić za czymś lub za kimś, czego chcemy tu i teraz, wszystko przychodzi
w odpowiednim czasie, przypadek, chwila nieuwagi,
niema zaczepka, jak kto woli - nawet się nie obrócisz,
a już zauważysz jak wielu dobrych ludzi jest wokół Ciebie.
Co jest tutaj ważne? Wiara w ludzi, w siebie również,
oraz szczerość...
Jeśli nie dane mi zostało poznanie tego kogoś na długie lata, będę musiał to jakoś przeżyć, przyzwyczaiłem się do życia
w pojedynkę, mam swoich znajomych, którym dziękuję za ich obecność - w samotności bez względu jak ona wygląda widzę uśmiech bliźnich oraz drobne rączki aniołów, dlatego nadal wierzę, że jutro będzie właśnie ten lepszy od poprzedniego dzień, o którym tak często myslimy.
"prawdziwą miłość trzeba poznać, nie obsadzić"
- to stwierdzenie ktore moim zdaniem określa to że nie poznamy kogoś za pierwszym spotkaniem, tu trzeba czegos wiecej - zainteresowania i zaangażowania
- szczerej, obustronnej relacji dwojga ludzi...
Nie ma sensu wciąż czekać na tego "księcia" jak to mówią,
on sam i tak nie przyjdzie - każdy musi odpowiednio wstać
i ruszyć przed siebie, a wtedy sami zobaczymy co jest nam przeznaczone - dni potrafią odchodzić, jak puste pociągi, więc żeby poczuć raj wystarczą nieliczne kwiaty
i wierny pies...