niedziela, 26 kwietnia 2009

wymagania

"Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali"
Jan Paweł II

ten świat

środa, 22 kwietnia 2009

ostatnia wieczerza

Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami, namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych. Pewnego dnia w czasie występu chóru chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów, by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono zdezorientowanego nędzarza do świątyni. Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające okrucieństwo, grzech, samolubność, tak wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i ujrzał przed sobą malowidło.- Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z przerażeniem.- Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz.- Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem. Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie, abym mu pozował do postaci Jezusa.

[Paulo Coelho (ur. 1947) - Demon i panna Prym]

wtorek, 21 kwietnia 2009

optymistyczna wersja jutra

EVERYTIME I CLOSE MY EYES, I SEE YOU
EVERYWHERE YOU’RE ALWAYS IN MY HEART
I’M NOTHING WITHOUT YOU
I’M EVERYTHING WITH YOU
AND EVEN WHEN WE’ RE WORLDS APART
EVERYTIME I CLOSE MY EYES



poniedziałek, 13 kwietnia 2009

dla przyjaciół

po krótce o przyjaźni
( tej bliższej i dalszej ):


Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.
Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach.

Phil Bosmans

sobota, 11 kwietnia 2009

z każdą chwilą

spis rzeczy ulubionych

Na własny koszt, na przekór nowym czasom - to cytat z ich wspólnej piosenki, ale i szczera prawda - Andrzej Piaseczny i Seweryn Krajewski pozostali sobą. Choć łatwo nie było& Pierwszy z nich, chętnie bywa wpychany do przyciasnych szufladek, najpierw rockmana, później popowego łobuziaka i wreszcie wiecznego, nieco rozmarzonego chłopca, ale konsekwentnie z nich ucieka. Drugi, żywa legenda polskiej muzyki rozrywkowej, też ucieka - przed medialnym zgiełkiem, sławą i blichtrem oraz oczekiwaniami fanów. Los chciał, że uciekając osobno, zupełnie przypadkiem wpadli na siebie i w dalszą podróż postanowili ruszyć razem.Do pierwszego spotkania Piasecznego i Krajewskiego doszło przed dekadą, przy okazji krajowych preselekcji do festiwalu Eurowizji. Choć wtedy piosenkę skomponowaną przez byłego muzyka Czerwonych Gitar zaśpiewał Mieczysław Szcześniak, pomiędzy Sewerynem i Andrzejem nawiązała się nić artystycznego porozumienia. Kompozycje Krajewskiego pojawiły się więc już na wydanej w 2003 roku płycie Andrzej Piaseczny. - Dostałem od niego jedną piosenkę, drugą, przy kolejnej płycie udało mi się znowu poprosić go o jeden czy dwa numery - wspomina wokalista.Współpraca układała się na tyle dobrze, że w końcu klamka zapadła - Seweryn Krajewski zdecydował się skomponować dla Andrzeja Piasecznego cały album! Praca nad materiałem trwała wiele miesięcy, zarówno w leśnej samotni kompozytora, jak i warszawskim studiu nagraniowym. O produkcję muzyczną albumu zadbał Rafał Paczkowski (znany ze współpracy z m.in. Edytą Górniak, Ryszardem Rynkowskim, Lady Pank i duetem Borysewicz-Kukiz), który ponadczasowym melodiom Krajewskiego nadał nowoczesny szlif. Ale bez taniego efekciarstwa - Spis rzeczy ulubionych to piękne naturalne brzmienia. - Bęben, bas, gitara, klawisze, fortepian, rhodes, przepiękne sekcje smyczkowe, bardzo ciekawe podejście do instrumentów dętych - wylicza wokalista. Teksty, proste i mądre, napisał Piaseczny. O czym? - O świecie, w którym żyjemy, o wątpliwościach, o pytaniach, których nigdy nie zadajemy sobie i naszym bliskim.Spis rzeczy ulubionych łączy oldskulowe, wręcz beatlesowskie myślenie o muzyce Krajewskiego z współczesną, popową lekkością śpiewu, charakterystyczną dla Piasecznego. To pogodne, ciepłe piosenki, wzbogacone o lekką nutę melancholii, właściwą tym wszystkim, którzy poznali już ciemne strony egzystencji na tym łez padole, ale potrafili przejść nad nimi do porządku dziennego. Krótko mówiąc, to album dojrzały, bo stworzony przez dwóch dojrzałych artystów, ale zarazem świeży świeżością ich wzajemnej artystycznej relacji. Płyta, która już w dniu premiery przejdzie do klasyki polskiej muzyki rozrywkowej.

źródło: http://www.kolporter.pl/

Zapraszam do obejrzenia nowego teledysku
"Chodź, przytul, przebacz":

czwartek, 9 kwietnia 2009

Wesołych Świąt Wielkanocy!!!

Z okazji zblizajacych się Świąt Wielkanocnych
Wszystkim Wam życzę:
zdrowia, radośc i pogody ducha, aby te nowe dni,
stały się lepsze, pełniejsze ciepła i bliskości...


złap mnie za rękę

poniedziałek, 6 kwietnia 2009


Czym jest dotyk?
Czym jest obecność drugiego człowieka,
dobrze o tym wiesz....

niedziela, 5 kwietnia 2009

moje ulubione smaki

moje ulubione smaki, wiem że je znasz,

takie swobodne i przyjemne jak widzisz,

posiadające nieograniczoną moc:

tą lekkość powiewu wiatru i ciepło przebijających

się przez firankę do środka pokoju promieni.

To rzeczywiście ma sens, rozpuszczając wszelkie lody,

jednoczy, tworząc coś tak pieknego, wrażliwego,

po prostu wyjątkowego...

sobota, 4 kwietnia 2009

wiosenna obsesja


[...] miłość jest chaosem. Ale nie tylko. Tak, gubisz się. Tracisz trzeźwy osąd. Ty. W pojedynkę.


[...] Ale kiedy między dwojgiem ludzi rodzi się prawdziwa miłość, to nie są już sami. Tę naukę najtrudniej sobie przyswoić. Że nie są sami. Stwarzają coś nowego, trzeciego...
[Jonathan Caroll]